„Lekcje chemii” Bonnie Garmus, to książką po którą trzeba sięgnąć.
Serio! Zaufajcie, choć wiem, że tytuł może przyprawić o ciarki 😉Pamiętamy zapewne drżące dłonie przed wejściem do klasy, gdzie nauczyciel/ lka z wielką pasją opowiadał/ła o zawiłych zależnościach pomiędzy różnymi substancjami i kreśliła niezwykłe grafiki na tablicy. Zrozumiałe tylko dla niej, dla większości jak z innego świata. Kosmos 🙂
Książka Bonni Garmus udowadnia, że chemia to nie tylko nudne wzory i reakcje – ale wybuchowa mieszanka humoru, życiowych dramatów i niesamowitych kobiet!
Główna bohaterka, jest jak katalizator, która uporem, humorem i wytrwałością zmienia świat wokół siebie, a przede wszystkim samą siebie. To nie tylko historia walki o równe prawa, ale także o prawo do bycia sobą i realizowania się na różnych płaszczyznach. Zarówno tej naukowej, zawodowej jak i osobistej, domowej.
Przeczytałam gdzieś stwierdzenie, że „Lekcje chemii” to swoiste laboratorium emocji. I zgadzam się z tym stwierdzeniem. Odnajdziemy w niej całą tablicę uczuć – od śmiechu, po wzruszenie, od euforii do złości. Doświadczenia jakim poddaje nas autorka, sprawiają że lektura jest niesamowicie wciągająca!
Zapraszam do lektury!
AB