Miłe Czytelniczki i czytelnicy, w relacji przypominam adres do św. Mikołaja. Można jeszcze dzisiaj pisać i słać prośby, na pewno się uda!
Wczorajsze Mikołajki w Oddziale dla dzieci naszej Biblioteki zgodnie z tradycją miały słodki smak. Za zakupienie słodyczy dziękujemy Małgorzata Halber – dyrektor naszej Biblioteki Poznaliśmy historię św. Mikołaja przy pomocy filmu.
Najtrudniej było nam zapamiętać imiona siedmiu reniferów, dlatego tutaj przypominam: Kometka, Tancerz, Fircyk, Błyskawica, Amorek, Rudolf, który miał czerwony nos.
Spotkanie nie mogłoby się odbyć bez Pana Tomka i jego kolekcji gier planszowych dla uczestników. Poniżej prawdziwa historia św. Mikołaja
Kim naprawdę był święty Mikołaj?
Otóż tak naprawdę – jak przekazują żywoty świętych – Mikołaj był biskupem. Urodził się w 207 r. w Grecji, jako jedyne dziecko w bardzo zamożnej rodzinie. Jak można się tego domyślać posiadał niemalże wszystko, czego pragnął. Mimo posiadanego bogactwa, był także bardzo pobożnym dzieckiem, który jednocześnie był wyjątkowo wrażliwy na nieszczęście czy biedę innych ludzi. Stąd też chętnie majątkiem swym się dzielił. Mikołaj był biskupem miasta Mira – obecnie jest to Demre w południowej Turcji – gdzie oprócz dobrego serca, wychwalano jego dbałość o życie materialne wiernych, a także cuda. Biskup zmarł 6 grudnia w 345/352, a w 9 maja 1087 roku ciało jego zostało przewiezione do włoskiego miasta Bari.
Na kult świętego Mikołaja napotykamy się już w VI wieku – wtedy bowiem cesarz Justynian wzniósł na jego cześć wspaniałą bazylikę w Konstantynopolu, a w VII w cesarz Bazyli Macedończyk w pałacu cesarskim ufundował kaplicę ku czci Świętego. Według legendy św. Mikołaj pomógł pewnemu człowiekowi, który popadł w nędzę tak wielką, że musiał sprzedać swoje trzy córki do domu publicznego. Nocą wrzucił przez komin trzy sakiewki z pieniędzmi, które wpadły do pończoch i trzewiczków pozostawionych przez dziewczęta do wysuszenia przy kominku. Coś nam to przypomina?
Zwyczaj rozdawania – początkowo prezentów finansowych w postaci zapomóg i stypendiów – wykształcił się w XIII w. Prezenty zaś pojawiły się początkowo w mieszczańskich domostwach na przełomie XVIII/XIX wieku, podczas gdy na wsiach zdecydowanie później. Aktualnie święto to nie ma nic wspólnego z pierwotnym kultem, niemalże całkowicie zmieniając jego charakter – włączając w to także wygląd świętego. Bo jak naprawdę wyglądał Mikołaj?
W ikonografii chrześcijańskiej św. Mikołaj przedstawiany jest na dwa sposoby – w typie greckim i typie łacińskim. Zawsze jednak będzie starcem z okazałą brodą, pastorałem. Na głowie zazwyczaj ma infułę, a płaszcz w kolorze czerwonym. Zawsze też posiada te same atrybuty: anioł, anioł z mitrą, chleb, troje dzieci lub młodzieńców w cebrzyku, trzy jabłka, trzy złote kule na księdze lub w dłoni (posag, jaki według legendy podarował biednym pannom), pastorał, księga, kotwica, sakiewka z pieniędzmi, trzy sakiewki, okręt, worek prezentów.
Dlaczego? Dlatego, że wszystkie z tych przedmiotów wskazują na pewne, określone wydarzenie mające miejsce w życiu świętego, wskazujące dodatkowo na jego dobroć i świętość zarazem.